Pokłoń się kwiatom

Kiedy księżyc wchodzi w znak Skorpiona, a do tego jest nów - to może być mocny czas. Skorpion to głębokie, mocne czucie, konfrontacja z tematem śmierci, zmiany, z seksualną energią. W snach mogą pokazać się nasze lęki i iluzje, te wszystkie miejsca, gdzie nie chcemy poddać się zmianie i próbujemy kontrolować czy mieć władzę nad życiem. Co śniło Ci się w ten nów? Może jakaś katastrofa, wojna, zalewająca woda, którą próbowałeś zatrzymać?
Nów dopełnił się 7 listopada 2019 o godzinie 17:02. Ten nów nazywa się też czasem Feniksa, bo jeśli poddamy się zmianie (albo wytrwale współpracowaliśmy z nią przez ostatnie miesiące) nasza życiowa energia może wybuchnąć jak Feniks, pięknie się odrodzić, polecieć!
Co przytrafiło Ci się w ten nów? Co działo się na jawie? Kłótnia, namiętna miłość a może spokojne bycie z własną energią i jakiś nowy początek. Może kupiłeś samochód? Namalowałaś obraz? Poszłaś tańczyć?
Zapraszam Cię, by połączyć sen i jawę - tak jakby to, co działo się na jawie, też było snem. Co pokazuje ci ten sen o Twojej życiowej energii? o Twojej relacji z życiem?

Wyśniłam następujący sen:
Najpierw na jawie byłam w podróży tam i z powrotem. Pojechaliśmy do Malagi zacząć coś zupełnie nowego i wróciliśmy do domu. W nocy wyśniłam tę podróż, ten rytm dalej, głębiej:

8.11.2018 Nów w Skorpionie - Pokłoń się kwiatom.
Jestem w miejscu, gdzie trwają przygotowania do ceremonii dla przodków w ten jesienny nów. Sporo nowych, nie znanych mi ludzi, witam się z nimi. Jednym z nich jest mężczyzna, krótko ostrzyżony, szaroniebieski w nastroju, nie uśmiecha się. Nie wiadomo, czy poważny czy ponury. Chcę się z nim przywitać, a on nagle, bez uprzedzenia, łapie mnie za wyciągnięta rękę i przerzuca za swoje plecy, tak, że robię pełen obrót w powietrzu, a potem z powrotem. Kojarzy mi się to z aikido, albo judo. Kiedy lecę, mam zamknięte oczy i czuję, widzę wielką wewnętrzną przestrzeń w sobie. Jestem świadomością, ruchem, przestrzenią. Jest w tym oddech. Ale pojawia się w mojej głowie taka maleńka myśl, że mężczyzna rzuca kobietą na powitanie, że jednak mi się to nie podoba, że może to trochę przekraczanie granic, trochę przemocowe? I to sprawia, że nie doświadczam tego lotu tak, jak bym mogła, w pełni. Mówię do niego: nie rób mi tak.
Potem widzę, jak w jednym miejscu zbiera się gromadka ludzi wokół tego mężczyzny. Tworzą jakby szpaler, a przed nim stają kolejne osoby, które chcą doświadczyć tego lotu. Jednym jest łatwiej, innym trudniej. Widzę mężczyznę, który aż opadł do ziemi, wczepia się dłońmi i stopami w ziemię, cały napięty, spięte ciało. Tak puścić kontrolę, władzę, zaufać? Chce to zrobić, ale w praktyce nie jest łatwo.
Idę przez ten teren, porośnięty drzewami, są tu też rabaty kwiatowe. Klękam przy jednej z nich, malutkie kwiatki rosną tu razem. Pochylam się przed nimi, kłaniam się im głęboko. Na to kwiatki wszystkie uśmiechają się do mnie promiennie: tak, zrozumiała! O co chodzi. Teraz kontakt między nami jest możliwy.

Obudziłam się z poczuciem, że lot w tym śnie był jak wdech i wydech. Sen pokazał wprost: oddychaj. Świadomie oddychaj, bądź w każdej chwili. Nie da się skontrolować życia, zaplanować jego rytmu, przewidzieć jak zareaguje, gdy wykonamy krok w jego stronę. Lot w tym śnie był jak czyste doświadczenie życia. Ego próbowało je zinterpretować - o, to niebezpieczne, ten mężczyzna źle się zachował. Ta interpretacja sprawiła, że zaczęłam się zamykać na doświadczenie, zaczęłam się od niego oddzielać. Każdy kto próbował wejść w doświadczenie, mierzył się z jakąś swoją iluzoryczną interpretacją. Zostało mi to pokazane wyraźnie, na przykładzie mężczyzny, który z lęku wczepiał się dłońmi i stopami w ziemię. Jego interpretacja była potężna - wiedział, że niebezpiecznie  jest żyć, nie mógł zaufać.
I kiedy to zobaczyłam, mogłam tę swoją interpretację puścić, jako absurdalną, pośmiać się z niej. Iść po ziemi, spotkać rośliny i pokłonić się kwiatom. Pokłonić się życiu. I wtedy kontakt, taki prawdziwy, nie zapośredniczony, nagle stał się możliwy.

Jeśli chcesz podzielić się swoimi odkryciami - jak sen z nowiu łączy się z Twoją jawą, albo skomentować ten tekst, proszę zostaw komentarz poniżej. ZApraszm też na grupę na FB Krąg Snów, gdzie można dzielić się snami.
Jeśli chcesz nauczyć się lepiej rozumieć swoje sny, zapraszam Cię na zajęcia ze mną - Krąg Snów online, wyjątkową przestrzeń do dzielenia się snami, pakiet wiedzy o śnieniu i wsparcie innych śniących. Kurs Krąg Snów online


Komentarze

  1. Kilka dni temu miała sen też o kwiatach. Dostawałam w nim kolejno bukiety. Były to takie bukiety jak z hurtowni, bardzo duże, kwiaty jednego rodzaju, lewie mogłam je objąć. Nie pamiętam jakie były kwiaty w tych pierwszych bukietach, na pewno kolorowe i świeże, w tym śnie byłam młodsza i taka zażenowana za każdym razem że ktoś tak hojnie mnie obdarza, czerwieniłam się, dopiero kiedy dostałam ostatni trzeci bukiet powiedziałam, że bardzo lubię goździki, bo kiedyś przy nich pracował (mam sentyment do tych kwiatów, są urodziwe, w żywych kolorach, pachną przyjemnie i są trwałe). Widziałam duże kwiaty żółte, czerwone, różowe.... Miałam je przy twarzy. Kiedy się obudziłam, pomyślałam że kwiaty to wyraz uczuć, ale w tym śnie ktoś dzielił się ze mną swoją pracą bym miała pieniądze, to było takie jasne w śnie, ale na jawie już takie mi się nie zdawało, w śnie to rozumiałam. Kwiaty to była potrzebna pomoc, wsparcie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Noc mocy Księżycowej, czyli kiedy przychodzą ważne sny

jak pamiętać sny?

Biały Słoń