Złe sny nie istnieją?

Często, gdy w rozmowie z ludźmi pojawia się temat snów i śnienia, reagują: tak, ja też czasem mam koszmary! Prześladował mnie kiedyś taki zły sen! Ostatnio śniło mi się coś strasznego!
O czym są tak zwane „złe sny”? Skąd przychodzą? Co możemy z nimi „zrobić”?
Po wielu latach pracy ze snami dochodzę do wniosku, że tak naprawdę nie ma „złych” snów. Niektóre są trudne, budzą przerażenie, konfrontują. Ale kiedy je zrozumiemy, nauczymy się je czytać i transformować w inne, przyjemne sny, kiedy odzyskamy poczucie wpływu na to, o czym śnimy...wtedy nagle okazuje się, że zły sen nie istnieje.
By w tym procesie pomóc, wyodrębniłabym różne rodzaje tzw. złych snów, czyli tych, w których czujemy lęk, przerażenie, trudne emocje.
1. śnią nam się nasze lęki
2. śni nam się pamięć traumy, zapisana w ciele, jest to element procesu zdrowienia
3. śni nam się nasza mądrość, nasz potencjał, przed którym z różnych względów uciekamy;

Zacznijmy od tych ostatnich czyli snów z potencjałem.
Znam wiele takich snów, ludzie przynosili je na krąg snów, opowiadali mi w kolejce na poczcie, pisali w mejlach. Kobietę we śnie goni czarna pantera. Mężczyzna boi się jednego z pokoi w swoim domu, bo czai się tam coś, pewnie złego, może diabeł? Grupę kobiet z jednej rodziny ściga stado wilków, wytrwale, wracają w snach. Węże prześladują wrażliwą śniącą, nawet jak je zabije, ożywają. O co chodzi?
Jeśli przyjmiemy perspektywę, którą proponuje Connie Kaplan, że sen jest energetycznym doświadczeniem, które wybieramy, te sny zyskują nowy sens. Oto co noc moja dusza wybiera jakieś doświadczenie: chcę śnić wilki, czarne pantery, tajemnicze pokoje w domu mojej psyche. Oto chwytam nić śnienia pod tytułem wilki. A kiedy pojawiają się we śnie, to moje małe ja, moja nawykowa tożsamość jest przerażona. Jak to, nagle taka zmiana? Trzeba spotkać się z czymś, co się samej wybrało? Zawołałem kogoś, a on naprawdę przyszedł? Ego jest przerażone, bo w wyniku tego spotkania nie będę już nigdy taka sama. Zmienię się, a stara ja – odejdę w niepamięć, umrę. Jedyny sposób, w jaki nasze ego może podtrzymywać iluzje kontroli nad życiem jest blokowanie. Kontrolowanie, zamykanie, uciekanie. Miłości, śnienia, życia nie da się kontrolować, nie tak naprawdę. Można je tylko zablokować.
Kiedy zaczynaliśmy pracować z tymi snami w Kręgu Snów, okazywało się szybko, że to, co wytrwale ściga nas we śnie naprawdę wnosi coś ważnego w nasze życie. To kim są te węże? -pytaliśmy. Co to za energetyczne doświadczenie? Dlaczego je co noc wybieramy? I kiedy zaczynaliśmy świadomie je zapraszać, te postaci w snach zaczynały się zmieniać i pokazywać zupełnie inną twarz. Diabeł w zamkniętym pokoju zamienił się w wielkiego pająka, który tkał piękne, tęczowe nici – tak naprawdę był wielką, twórczą siłą zamkniętą w małym pokoju umysłu. Straszny wąż stawał się spiralą kosmicznej energii. Dzikie zwierzęta  nie stawały się bynajmniej mniej dzikie, ale okazywało się, że wcale nie mają morderczych zamiarów. Raczej są zaproszeniem aby opaść na cztery łapy i doświadczyć jak to jest być wilczycą, czarną panterą czy sową.
Jak można transformować sny? Wystarczy zaprosić sen na jawie. Znaleźć spokojną chwilę, puścić piękną muzykę, zapalić świecę, oczyścić umysł. I zaprosić straszną postać ze snu. Samemu się do niej zbliżyć. Pozwolić do siebie podejść. Wyobrazić sobie, że spotykamy się w pół drogi, na moście, na okrągłym placu, w świątyni. I w wizji pokłonić się przed tą postacią. Pokłon jest kluczowy. Otworzyć dłonie, otworzyć serce: kim jesteś? Pokaż mi proszę prawdę o sobie... i otworzyć się na wizję. Potem praktykować taką wizje przed snem. Zaprosić – kiedy poczujemy się gotowe – tego kogoś do naszych snów.
A Ciebie kto ściga w snach? Czyim futrem porastasz? Kogo próbujesz zabić, a on ciągle żywy, nadal za Tobą krok w krok?
c.d.n

Komentarze

  1. Dzięki że o tym piszesz, bo to bardzo uwalniająca perspektywa. Twórcza. Niemalże nie miewam takich snów, może dlatego, że nie boję się lęku? W sensie, że kiedy sie pojawia, staram się przyjąć go, jak każde inne uczucie, poczuć i zrozumieć a potem uwolnić. Zauważyłam tez ciekawy mechanizm, który "reguluje" sprawę od środka: kiedy historia senna dochodzi do momentu, w którym może wydarzyć się przemoc, a zwłaszcza gwałt ( wobec kogokolwiek, nie musi to dotyczyć mnie) - wtedy budzę się chwilę przed.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Noc mocy Księżycowej, czyli kiedy przychodzą ważne sny

jak pamiętać sny?

Kto poruszył Matkę Krowę