Biały Słoń

w listopadową pełnię, tuż po święcie zmarłych, przyśnił mi się...
Biały słoń
4 listopada, pełnia, księżyc w Byku
Opiekujemy się białym słoniem, już od lat. Grupa ludzi, głównie kobiet. Słoń jest piękny (a może to słonica?), ma aksamitne, białe ciało. Jest trochę mniejszy niż zwykłe słonie, ale nadal wielki. Jest już stara i policja chce ją zabrać (na rzeź?), a my staramy się ją zachować. Ukrywamy ją w mieszkaniu u jednej ze śniących kobiet, którą znam z dawnych lat. Dyskutujemy, u kogo możemy ją umieścić, a kto był już wylegitymowany przez policję i jego dom nie nadaje się na kryjówkę. Wiemy, że policja niebawem przyjdzie, więc postanawiamy zabrać niepostrzeżenie białego słonia do innego mieszkania, przeprowadzić go tam tak, żeby nikt jej/go nie zauważył.


Co za sen! Znam mity o białych zwierzętach, a także kilka niezwykłych snów o białej bizonicy, białym tygrysie, białej gołębicy. Białe zwierzęta są święte, wyjątkowe, zwiastują odrodzenie, nowy początek, uśmiech losu. Biały, w tybetańskiej tradycji Bon, to kolor przestrzeni, pierwszego z żywiołów, niczym nie ograniczonej i swobodnej.
Co to zatem za pomysł, aby ukrywać białego słonia w M3? Niepostrzeżenie (sic!) przeprowadzić go z jednej kryjówki do drugiej? Kim jesteś, Biała Słonico? Czemu ciągle nam się wydaje, że opiekujemy się Tobą i mieszkamy z Tobą – nielegalnie?
Słonie są znane ze swojej matriarchalnej struktury społecznej. Jak pisze Marcin Jamkowski w gazecie wyborczej: samice „do końca trzymają się razem. Wytwarza się pomiędzy nimi niezwykle silna więź - silniejsze opiekują się słabszymi, chorymi i rannymi. Mają też świetnie wyrobioną zdolność porozumiewania się. Użycie infradźwięków (o częstotliwości 14-20 Hz) umożliwia kontaktowanie się osobników oddalonych od siebie o ponad pięć kilometrów.” Co więcej najważniejsza w stadzie słonic jest...babcia, stara słonica, jak w moim śnie. Dlaczego?
„Badacze udowodnili ponad wszelką wątpliwość już jakiś czas temu, że nestorka rodu jest jakby strażniczką wiedzy, którą w ciągu pokoleń zdobyło całe stado - uważa Karen McComb z University of Sussex w Brighton, autorka publikacji w najnowszym "Science". - Jednak my udowodniliśmy coś jeszcze ważniejszego - znaleźliśmy pierwsze potwierdzenie, iż od wiedzy tej "babci" zależy sukces reprodukcyjny całego stada.” W jaki sposób? Otóż rozpoznaje ona zamiary innych słoni na podstawie ich ryku, wie, czy zbliżają się do jej stada w przyjaznych zamiarach, czy też będą chciały wszcząć awanturę. Rozpoznaje prawdziwe intencje innych. „Gdyby przewodniczka stada nie potrafiła natychmiast rozpoznać zamiarów obcego, cała jej rodzina musiałaby spędzać większość czasu na obronie stada, zamiast oddawać się rozkoszom rozmnażania.”
Może właśnie dlatego, w dobie akcji #metoo, my, kobiety, tak bardzo potrzebujemy mieszkać z białą słonicą, tą, która da nam bezpieczeństwo, a dzięki temu lekkość, radość życia, bo pomoże rozpoznawać prawdziwe intencje innych?
Szukam w internecie jakiegoś wizerunku białego słonia. Tak, są białe słonie, istnieją na jawie. Ale co to? Relief ze śniąca kobietą, a nad nią, wpisany w księżyc w pełni biały słoń?? Co to za historia, o kim opowiada?

Ta płaskorzeźba to fragment ruin świątyni w Jamal Ghari, przedstawiająca Królowa Mayę, matkę Buddy, w noc poczęcia. Śni ona duszę swojego dziecka, małego Samanthabadry, którą, pod postacią białego słonika, ofiarowuje jej księżyc w pełni. Płaskorzeźbę możemy zobaczyć na żywo w British Museum.
Ten motyw, dzieci wysyłanych do brzucha matki po nici księżycowego światła pojawia się w mitach różnych kultur.1 Jak i w wizji Connie Kaplan, którą opisuje w książce..., gdzie nie dzieci, a sny wędrują do naszych macic po promieniach księżycowego światła. Według Connie Kaplan sny to jakości gotowe, by je wyśnić i urodzić do świata, urzeczywistnić. Czasem te dwie tradycje łączą się ze sobą, kiedy to kobieta śni swoje nienarodzone dziecko. Pamiętam sen jednej z kobiet w ciąży - zobaczyła swoją nienarodzoną córeczkę w brzuchu, jako małego słonia, pokrytą czerwonym tajemniczym pismem, energią ujętą w znaki.
Ale kim w takim razie jest Królowa Maya? Czy “tylko” matką świętego chłopca, małego Buddy?Co oznacza jej imię?
W buddyżmie Maya to matka Buddy, w hinduizmie to także epitet okreslajacy Boginię, jedno z imion Bogini Lakshmi – bogini bogactwa, powodzenia i miłości.
Ciekawa jest entymologia tego imienia. Większość badaczek i badaczy wywodzi je z sanskryckiego  mā, które oznacza matkę. W tym ujęciu Maya to Bogini Wielka Matka, stworzycielka, która śniąc,  tańcząc w wymiarze śnienia tworzy światy. Jest twórczynią.
Zgodnie z tym, co pisze Monier Wiliams w  The Indian Theogony: A Comparative Study of Indian Mythology from the Vedas to the Puraṇas, słowo māyā oznaczało pierwotnie mądrość i wyjątkową moc, ale od czasów Wedyjskich słowo to zaczęło oznaczać “iluzję, nierzeczywistość, oszustwo, sztuczki,czary, czarownictwo i magię”.  Pełna twórczej mocy Bogini w patriarchalnych Indiach stała się Oszustką, panią Iluzją, wiedźmą. To pomieszanie znaczeń przejął buddyzm – Matka Buddy to z jednej strony Iluzja, z drugiej – czczona i otaczana rewerencją postać.
Możemy powiedzieć, że w tym pierwotnym, przedpatriarchalnym wydaniu Królowa Maya to śniąca, która tworzy. Twórczyni świata, która zaprasza nas, byśmy i my odnalazły śniącą w sobie - uznały naszą twórczą moc.

Może zatem nadszedł już czas, aby przestać chować słonia w dużym pokoju? Może już czas, żeby przestrzeń odzyskała przestrzeń? Żeby wyjść do świata z tym, co tak cenne, a od dawna schowane? I uwolnić lęki, które przed tym powstrzymują? Zatem zaczynamy bloga, stronę o mocy snów i śnienia. Wydamy książkę, będziemy rozmawiać o snach w kręgu, będziemy je opowiadać. Przywrócimy snom należny szacunek – to nie nocne bajędy i iluzje inspirowane codziennym chaosem, a twórcza praktyka, spotkanie w wymiarze prawdy.
Królowa Maya śni białego słonia. A jaki sen ty śnisz? Co pragniesz urzeczywistnić?

Napisałam powyższy tekst, bo spotkanie z Białym Słoniem było bardzo mocne, poruszające. Kiedy zaczęłam szukać informacji o białym słoniu, okazało się, że jest i mit, który o nim opowiada, i ciekawe zwyczaje słoni. Chciałam pokazać, jak, zamiast starać się zinterpretować sen można poskładać różne kawałki układanki, informacje, które połączone sprawią, że sens snu sam się przed nami otworzy.
Jak pisze Connie: "najpierw śnisz sen, potem on się urzeczywistnia, a wtedy możesz go zrozumieć". Tak okazało się i tym razem. Kika dni później dostałam mejla z Avazzu, organizacji interwencyjnej, o makabrycznym prezencie Trumpa. Jego myśl przewodnia to: nie ma zgody na zabijanie Słoni!. Avazz zapraszał mnie do protestu, gdyż: "Trump wręczył swojemu synowi makabryczny prezent – przepis pozwalający amerykańskim myśliwym mordować słonie w Afryce i przywozić do domów krwawe trofea. Kilka lat temu Trump junior zastrzelił i okaleczył słonia. Teraz dzięki nowemu prawu każdy będzie mógł wziąć udział w tej rzezi, a potem przywieźć do domu myśliwskie pamiątki ze zwierzęcych zwłok. A to wszystko w momencie, gdy ogromny popyt na kość słoniową zagraża przetrwaniu gatunku."
Protest oczywiście podpisałam, a ta wiadomość pokazała inny, jeszcze bardziej wspólny sens tego snu: amerykański prezydent chce "zabrać słonia na rzeź", a grupa ludzi "próbuje go ukryć". Dzieje się to zarówno w wymiarze dosłownym, jak i symbolicznym, gdyż Trump uosabia arogancką, przemocową postawę, całkowicie przeciwstawną do mentalności nastawionych na współpracę i bliskość słoni.
Jak skończyła się ta historia? Nadal trwa, ale wczoraj dostałam kolejną wiadomość: "Trump właśnie napisał na Twitterze, że wstrzymuje zmianę prawa pozwalającą myśliwym na przywożenie do domów krwawych trofeów ze słoni, a BBC twierdzi, że to dzięki masowej akcji w mediach społecznościowych. To, co robimy działa!"
Protest w obronie słoni możesz podpisać tu: Chcę chronić Słonie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Noc mocy Księżycowej, czyli kiedy przychodzą ważne sny

jak pamiętać sny?

Kto poruszył Matkę Krowę